10 najczęstszych błędów popełnianych przez początkujących kierowców
Witaj, świeżo upieczony kierowco!
Radość z pierwszych kilometrów za kierownicą jest niezrównana. Czujesz ten dreszczyk emocji? Dobrze się czujesz w swoim nowym samochodzie, ale chwila… Czy to na pewno wszystko, co powinieneś wiedzieć? Pozwól, że podzielę się z tobą kilkoma obserwacjami na temat najczęstszych błędów popełnianych przez początkujących kierowców. Tak, również ja byłem tam, gdzie ty teraz stoisz – i niektóre z tych błędów kosztowały mnie więcej niż tylko zszargane nerwy!
Błąd numer jeden: Zbytnia pewność siebie
Kiedy zdobywasz prawo jazdy, czujesz się jak król drogi. Prawda? Kiedyś po zdanym egzaminie pomyślałem, że potrafię już wszystko. Czułem się tak pewny swoich umiejętności, że wjechałem na parking i zamiast skręcać zgodnie z zasadami, po prostu poszedłem za instynktem. Okazało się, że moje „instynkty” zaprowadziły mnie prosto na ścianę sąsiada. Cóż… Może warto jednak sprawdzić lusterka przed manewrem?
Błąd numer dwa: Ignorowanie sygnalizacji świetlnej
Pierwsza nocna jazda to był dla mnie prawdziwy test wytrzymałości. Gdy zobaczyłem czerwone światło na skrzyżowaniu, pomyślałem: „To tylko znak”. Nie zauważyłem nadjeżdżającego auta… Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Ale pamiętaj – ignorowanie sygnalizacji świetlnej nie tylko łamie przepisy; może być też niebezpieczne.
Błąd numer trzy: Zbyt bliska odległość od pojazdu przed nami
Kiedy zacząłem jeździć, miałem tendencję do przylegania do tyłu samochodu przede mną jak magnes. Miałem wrażenie, że im bliżej jestem, tym lepiej widzę drogę. Rzeczywiście wygląda to spektakularnie w filmach akcji! W prawdziwym życiu lepiej jednak trzymać zdrowy dystans. Dzięki temu masz czas na reakcję i unikanie nagłych sytuacji.
Błąd numer cztery: Nieprzestrzeganie ograniczeń prędkości
Wiesz to uczucie wolności podczas jazdy? Czasami można dać ponieść się emocjom i przekroczyć prędkość znacznie powyżej normy! Kiedyś przejechałem przez wieś z prędkością sportowego auta – o mały włos nie zarobiłem mandatu! A moje ego ledwo przetrwało konfrontację z policjantem.
Błąd numer pięć: Zmiana pasów bez sygnalizacji
Pamiętam dzień pełen słońca i chmur skłaniających do szaleństwa na drodze! Chciałem zmienić pas bez używania kierunkowskazów – bo po co? Szybko przekonałem się o ich wartości; kolega ze skrzyżowania zachował ogromny spokój i dzięki niemu uniknąłem spotkania z barierkami ochronnymi!
Błąd numer sześć: Rozproszenia wewnątrz pojazdu
Muzyka grała mi jak szalone rytmy disco podczas jazdy do pracy. Niestety nie doceniłem siły rozproszeń – jeden rzut oka na telefon wystarczył mi do nagłego zatrzymania! Wiem teraz jedno: lepiej skupić się na jeździe niż na kawałkach ulubionych utworów!
Błąd numer siedem: Niedocenianie warunków atmosferycznych
Pogoda potrafi zmienić wszystko w mgnieniu oka! Kiedy jadąc zimą miałem poczucie absolutnej kontroli nad moim autem mimo lodowatej nawierzchni… cóż, moja rzeczywistość szybko skonfrontowała mnie z zimnym twardym asfaltem drogi!
Błąd numer osiem: Brak doświadczenia w parkowaniu
Aparycja przed parkującymi ludźmi przypomina mi brudną stronę medalu dla świeżo upieczonych kierowców. Miałem kilka epickich prób parkowania równoległego – każda kończyła się krzywymi spojrzeniami innych kierowców oraz ostrym hamowaniem boku mojego samochodu o krawężnik!
Błąd numer dziewięć: Ignorowanie wskazówek pasażerów
Jako nowy kierowca zapewne chciałeś zrobić dobre wrażenie. Odbierałeś uwagi pasażerów jako krytykę twoich umiejętności zamiast cennych wskazówek czy wsparcia przy przejeździe przez skomplikowane miejsca!
Błąd numer dziesięć: Nieustanna panika
Na koniec muszę dodać coś istotnego – strach to naturalny towarzysz każdej nowej przygody! Jednakże nie pozwól mu rządzić twoją jazdą. Pamiętam moment frustracji spowodowanej chaotycznym ruchem ulicznym; musiałem przestać myśleć o wszystkich potencjalnych katastrofach związanych z każdym skrętem lub hamowaniem.
Każdy błąd jest lekcją i każdy kilometr niesie ze sobą nowe doświadczenia oraz szansę poprawy umiejętności! Ważne jest wyciąganie nauki ze swoich porażek oraz odkrywanie radości płynącej z prowadzenia samochodu; nawet jeśli czasami prowadzi nas ona prosto w objęcia krawężnika lub policyjnego radiowozu.
Bez obaw — droga przed Tobą jest długa i pełna możliwości do nauki i rozwoju jako kierowca.