Jak zimą chronić skórę przed przesuszeniem?
Jak zimą chronić skórę przed przesuszeniem?
Kiedy za oknem pada śnieg, a mróz szczypie w policzki, nasza skóra zaczyna się buntować. Wygląda na to, że nie tylko my zmagamy się z zimowym chłodem, ale także nasze ciało. Przesuszenie skóry staje się powszechnym problemem. Jak temu zaradzić? Od lat walczę o zdrową i nawilżoną skórę w tym trudnym okresie. Chciałbym podzielić się z Tobą swoimi sprawdzonymi sposobami, które mogą okazać się pomocne.
Wyobraź sobie sytuację: wstajesz rano, podchodzisz do lustra i… o zgrozo! Twoja skóra przypomina pustynię po długiej burzy piaskowej. Zmarszczki, suche placki i to uczucie napięcia. Nie jest łatwo patrzeć na to każdego dnia. A kiedy dołożysz do tego poranną kawę i chęć wyjścia na świeże powietrze? Oj, nie ma co! Ale spokojnie. Jest kilka rzeczy, które możemy zrobić!
Nawilżanie – klucz do sukcesu
Pierwszym krokiem do złagodzenia zimowych skutków jest odpowiednie nawilżenie. I to od samego początku dnia! Kiedyś miałem tendencję do pomijania tego kroku rano. Pomyślałem: „Po co mi krem? Na pewno jakoś przeżyję bez niego”. Po kilku dniach zauważyłem jednak, że skóra krzyczy o pomoc jak małe dziecko bez smoczka.
Wybierając krem na dzień, warto zwrócić uwagę na składniki takie jak kwas hialuronowy czy gliceryna. Te magiki potrafią zatrzymać wilgoć wewnątrz naskórka niczym zapobiegliwy strażnik przed złodziejami – czyli zimowym powietrzem.
Przyjaciel gorącej kąpieli
Kolejnym moim sprzymierzeńcem stała się gorąca kąpiel (ale nie przesadzajmy!). Kto by pomyślał, że zanurzenie w wannie może mieć swoje minusy? Często zdarzało mi się spędzać tam zbyt dużo czasu, wracając nie tylko ze znakomitym samopoczuciem, ale też z wysuszoną skórą niczym mumia z egipskich grobowców.
Ogranicz czas kąpieli i unikaj gorącej wody. Warto dodać do niej olejki eteryczne lub płyny nawilżające – to cudowny sposób na relaks oraz dostarczenie odrobiny wilgoci naszej skórze.
Kremy natłuszczające – małe ratunkowe koło
Pamiętam jeden moment szczególnie dobrze: wróciłem z wypadu na sanki ze znajomymi i moje dłonie wyglądały jakby przeszły przez miniaturkę piaskownicy. Dlatego zawsze trzymam przy sobie natłuszczający balsam lub maść do rąk (mój faworyt to ten z masłem shea). To superratunek dla suchej skóry!
A jeśli chodzi o usta… Usta potrafią być równie kapryśne jak nastolatki! Stosowanie balsamu ochronnego powinno być codzienną rutyną – zwłaszcza podczas mroźnych dni!
Pij wodę – proste a skuteczne
Nie mogę pominąć jednego aspektu – picie wody! Tak proste a tak często zapominane! Kiedy temperatura spada, często zapominamy o nawodnieniu organizmu przez picie płynów. A przecież nasza skóra również potrzebuje tego „cudownego eliksiru”. Osobiście staram się pić minimum dwa litry dziennie nawet podczas zimowych miesięcy – czasem przyda mi się nawet notesik do notowania!
Ubieraj warstwy mądrości
Czasami trzeba pamiętać o odpowiednim ubiorze! Zakładając grubszą odzież możemy sprawić wiele dobrego dla naszej skóry. Unikaj syntetyków! Lepiej postawić na naturalne materiały jak bawełna czy wełna merino; są przyjemniejsze dla ciała i pozwalają oddychać skórze.
I tu pojawia się mój ulubiony tekst słyszanego każdego ranka zdania: „Jak można żyć bez rękawiczek?” Gdy wychodzisz na mróz, rękawiczki powinny stać się twoim najlepszym przyjacielem – dokładnie tak jak kawa dla zmęczonego studenta!
Zima to także pora radości
Wszystkie te działania mają jedno wspólne zadanie: chronić nas przed szkodliwymi skutkami zimowego klimatu oraz sprawić byśmy czuli się dobrze we własnej skórze.
Pamiętajmy jednak o najważniejszej rzeczy: każda pielęgnacja wymaga czasu i cierpliwości.
Zima trwa tylko przez pewien czas… ale piękna zdrowa skóra zostaje z nami znacznie dłużej!